Łączna liczba wyświetleń

środa, 16 kwietnia 2014

Jadłospis.

Zaczełam liczyc kalorie, głodzic się i patrzec na jedzenie z obrzydzeniem i z myślą, ze to mnie zabija i przez to wyglądam tak jak wyglądam.
Zaczełam codziennie się ważyc i czytac blogi pro-ana.
Wmówiłam, sobie, że głód jest moim przyjacielem i gdy głoduje to chudne.
Zaczełam oglądac thinspirujące zdjęcia.
Gdy zaczeły dręczyc mnie wyrzuty sumienia, że zjadłam to prowokowałam wymioty. Jednak nigdy nic ze mnie nie uleciało.
Podjełam cwiczenia, a siłownia na lekcji w-f'u była dla mnie zbawieniem.
Najgorsze jest to, ze wszyscy mówią mi, że jestem chuda.
Ale nie przyglądają się moim szerokim i zatopionym w celulicie i tłuszczu udom.

Zrezygnowałam ze śniadań i ograniczyłam słodycze.
Do szkoły nie biorę śniadania.
Moją normą są 2 posiłki dziennie.
Pierwszy obiad-  o 15, czasem nawet ok. 17. Typu: zupy, makarony, pierogi, pyzy i ziemniaki.
Drugi kolacja- przed 18. Typu bułka, płatki owsiane lub jajecznica.
Po 18 staram się nic nie jesc, jednak nie zawsze mi to się udaje. Gdy zjem za dużo niż w danym dniu to przewiduje dla siebie kary.
Na początek zaczełam robic po 200 brzuszków i 100 przysiadów.
Potem znienawidziłam siebie za to jesli zjadłam np. 3 posiłki i słodycze.
Zaczełam kaleczyc się w nadgarstek. Zadrapałam się do krwi.
Piję dużo wody, i kawy, bo wtedy nie czuje głodu, ąż tak bardzo. Herbatę piję jedną na dzień.
Żuję dużo gumy bo to pomaga mi panowac nad głodem. Polecam !!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz