Po co sie głodzic ? Jaki to ma sens ?
2 dni nad tym rozmyslałam i starałam się zmienic mój tok myślenia co do odchudzania.
Udało mi się.
Ale nie wiem jak długo moje nowe myślenie i postanowienie będzie trwac...
Jestem teraz zmęczona i głodna i nie mam siły rozpisywac się szczegółowo nad tym co mam teraz w głowie, ale wiecie zrozumiałam coś.
Może dojrzałam ? Nie wiem.
Postanowienia:
- 500-600 kalorii dziennie (narazie),
- nie jesc po 18,
- nie jest jedzenia typu fast-food, tłustych rzeczy i masła (ostatni raz jadłam takie rzeczy w marcu), jasnego pieczywa itp.
- jesc dużo owoców i warzyw i bazowac na nich w jadłospisie,
- pic sok pomidorowy (szklanka tylko 48 kcal)!!,
- cwiczyc dalej tak jak cwicze czyli: siłownia, bieganie, rower i zumba.
- NIE GŁODZIC SIĘ
nie mam pojęcia ile potrwa ,,nie głodzenie się''
i tak będę skrupulatnie liczyc kalorie i wpadac w panikę za każdym razem gdy przekrocze limit.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz